Przyznaję szczerze, że dawno tu nie byłam... :P Jednak mam za sobą małą przeprowadzkę, która zaprzątnęła mi nieco głowę, dodatkowo byłam zajęta szyciem kolejnej porcji misiów, które dziś wam przedstawię :)
Na początek miś beżowy, który miał być 'odskocznią' od różowego koloru. Co prawda ma różowy nosek ale gdyby nie on, miś chyba miałby mniej słodkości :)
Miś beżowy powstał między innymi dzięki innemu zamówieniu. Moja znajoma zamówiła misia nie różowego, który jest właśnie w trakcie realizacji.
Wiele osób nie specjalnie lubi ten kolor, dawniej sama też nie specjalnie za nim przepadałam. Niestety został owiany złą sławą, większość osób kojarzy go raczej z kiczem i sylwetką lalki Barbie. Dla mnie osobiście ten kolor ma w sobie dużo 'słodyczy', jest infantylny i dziecięcy.
Kolejny miś już w różu :) Nazwany przeze mnie truskaweczką :) Tasiemkę jakiś czas temu zamówiłam przez internet, marzy mi się również materiał w truskaweczki, jak na razie jednak trudny do zdobycia :( Owszem są, jest kilka... znalazłam, lecz większość z nich nie wygląda dobrze jakościowo jak i cenowo :(
A teraz czas na Borysa :) Jego historia jest taka, że pewna ciocia zamówiła Borysowi misia, lecz gdy go dostała zaczęła się zastanawiać czy aby na pewno powinna go Borysowi oddać :P Borys do Borysa ponoć jeszcze nie trafił :)
Może niedługo... kiedy ciocia się nim nacieszy :)
Na koniec Julian :)
Miłego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz